Państwo Orłoś wychowują dwoje dzieci
Odejście z TVP oznaczało dla rodziny Orłosia brak jednej pensji. To zrodziło stres i obawy o przyszłość. - Nigdy nie byliśmy w sytuacji podbramkowej. Żyjemy na niezłym poziomie - zdradził dziennikarz. Joanna Orłoś pracuje, ale trudno jest utrzymać dzieci i czuć się bezpiecznie, gdy jedno z małżonków nie ma dochodów. Maciej rozglądał się za nowym zajęciem, a Joanna oddawała pracy zawodowej.
- Mam doświadczenie w dziennikarstwie i PR, zaangażowałam się również w działalność charytatywną - opowiedziała żona Orłosia. Ze względu na działalność w fundacji zdarzało jej się wyjeżdżać, latała nawet do Chin. Wtedy to Maciej opiekował się synem i córką.
Dziennikarz radzi sobie z codziennymi obowiązkami. - Potrafię zrobić jajecznicę czy wyrzucić śmieci. Pod tym względem nie jestem jakiś niewydarzony. Poza tym dzieci już nie są malutkie. Teraz naszym problemem jest głównie kot.
Melania i Jakub są już nastolatkami.