Straciła nadzieję
Wszystko zacznie się od rozmowy Mostowiakowej z Ulą. Ewa wyzna pasierbicy, że po kameralnym ślubie, który odbył się w szpitalu, nadal marzy o tym, by zatańczyć na swoim weselu. Ale jej mąż jest tak zajęty pracą, że o imprezie nie ma mowy.
- Wasz ojciec cały czas mnie zbywa - rozczarowana bohaterka pokręci tylko głową. - Gdzieś dzwoni, coś załatwia, chodzi jak nakręcony, a żonę ma generalnie w nosie. Z dziesięć razy obiecywał mi to zaległe wesele i za każdym... spektakularna klapa!