Nie tak miało być
Niestety, po słowach Wernera zapadnie niezręczna cisza. Prawnik zacznie się niepokoić.
- W zasadzie, to chyba chciałbym coś usłyszeć... Tak albo nie.
- W zasadzie: tak. Ale jakoś bez zapału, bo to dość robocza wersja oświadczyn...
- Powiedziałaś, że od romantyzmu masz mdłości!
- Boże, Adaś, mówiłam o muzyce. Nie o oświadczynach.