Wyścig o miłość
- Jestem wolna tylko w weekend. Ale cóż… Spóźniłam się, biorę to na klatę. Następnym razem będę szybciej reagować. Wiesz, bodziec - reakcja!
- Ewa, błagam cię, to nie jest żaden wyścig!
- Naprawdę? Jesteś pewien? Dobra… Jak tak, to tak: wezmę w tym udział i na pewno nie oddam sprawy walkowerem!
Pełna determinacji Ewa spogląda na Mostowiaka… Jednak, czy naprawdę ma w tym "wyścigu" szansę - zwłaszcza, jeśli Anna nie będzie grała fair?