Nie mówi mu całej prawdy
- Miałam kłopoty kilka dni temu... Prosiłam cię o spotkanie, a ty mnie zlekceważyłeś.
- Nie mogłem się urwać z roboty, potem matka czegoś ode mnie chciała, a jeszcze później ty wyjechałaś! - Marcin od razu zaczyna się tłumaczyć.
Dopiero po chwili zdaje sobie sprawę, że Eryka nie do końca była z nim szczera.
- Ej, zaraz! Okłamałaś mnie... Nigdzie nie wyjechałaś, prawda? Cały czas byłaś w Warszawie?
- Muszę iść.
- Poczekaj! Co się wtedy stało, gdzie ty właściwie byłaś?!