Czytałem, że marzy pani, aby zagrać kobietę pogubioną w dzisiejszym świecie.
– Tak, bo jest to bardzo bliskie współczesnemu młodemu człowiekowi. O człowieku, który żyje tu i teraz, który nie może się odnaleźć w dzisiejszym świecie konsumpcji, nie ma tak naprawdę filmu. Nowy telefon, telewizor czy ubranie nie są warte naszego wysiłku. Chciałabym zobaczyć to w kinie.
Ale pani nie jest chyba zagubiona?
– Myślę, że jestem zagubiona, podobnie jak większość moich rówieśników i młodych ludzi. Wszystko jest niby ok, a tak naprawdę nie wiadomo, co robić w tym życiu. Dzisiejsze czasy bardzo mi odpowiadają pod tym względem, że dają wiele możliwości rozwoju. Więc cenię sobie to, że żyję w dzisiejszym świecie, który jest bardzo otwarty, choć może mało tolerancyjny. Dziękuję losowi i Bogu, że mogę żyć w takim czasie, mimo że nie ma ludzi i autorytetów, którzy pomogliby mi w tym, jak mam kierować swoim życiem. I tego mi brakuje w dzisiejszym świecie. Nie mam Facebooka. Niby mam tam jakieś profile, ale ja ich absolutnie nie prowadzę. W ogóle nie zajmuję się takimi rzeczami. Moje pisanie sms-ów też jest absolutnie najkrótsze i najszybsze. Wolę porozmawiać i się z kimś spotkać na żywo, niż utrzymywać kontakty mailowo, sms-owo czy facebookowo.
Polecamy w wydaniu internetowym fakt.pl:
[
]( http://www.fakt.pl )