Marta poznaje prawdę
Następnego dnia Marta przypadkowo słyszy rozmowę Wernera z Andrzejem. Wynika z niej, że to Budzyński był ojcem dziecka Olszewskiej. Po tym wyznaniu, bohaterka natychmiast wyrzuca męża z domu.
Mężczyzna będzie błagał o wybaczenie, jeśli nie ze względu na siebie, to chociaż małej Ani, która traktuje go jak swojego prawdziwego ojca.
Marta zezwoli mężowi na spotkania z córką, sama jednak nie będzie brała w nich udziału.