''Bywałam zmęczona na planie...''
Gdy po jednej z wakacyjnych przerw, w jesiennych odcinkach serialu *"M jak miłość" Marysia Mostowiak pojawiła się w nowej fryzurze, niektórzy widzowie mieli jej to za złe. Lecz odmieniony wizerunek bohaterki nie był ani wymysłem scenarzystów, ani pomysłem odtwórczyni tej roli, Małgorzaty Pieńkowskiej. W środowisku nie było tajemnicą, że nowy scenariusz napisało samo życie. Diagnoza była druzgocąca - nowotwór piersi. - Choroba przyszła znienacka. Zastanawiałam się, jak to możliwe, że ktoś taki jak ja, ktoś, kto dba o siebie i zwraca uwagę na to, co i kiedy należy jeść, zostaje dotknięty najgorszym - mówiła wówczas Pieńkowska w rozmowie z "Rewią". Gwiazda "M jak miłość" przez długi nie wracała do rozmów na temat swojej choroby. Dopiero teraz w szczerym wywiadzie dla dwutygodnika "Gala" aktorka wspomina czas między kolejnymi naświetleniami a pracą na planie telenoweli
Dwójki. KJ/KW*