Nie potrafił dłużej tego ukrywać
Gdy Ala wraca z Krakowa, mąż wita ją z uśmiechem:
- Tęskniłem bardzo. Nie wiem, jak ja przeżyję tę twoją cholerną pracę... Zwolnij się!
A Zduńska rzuca cicho:
- Paweł, jest jedna sprawa. Bo widzisz, nie powiedziałam ci o mojej nowej pracy całej prawdy...