Jest ciężko chora
- Od pewnego czasu źle się czułam, ale lekarze nie potrafili znaleźć przyczyny. W końcu trafiłam do lekarza, który specjalizuje się w pewnej rzadkiej chorobie. Słyszałaś kiedyś o toczniu? Ja też nie, dopóki nie zachorowałam. Przeszłam szczegółowe badania, które potwierdziły wstępną diagnozę – to dosyć zaawansowane stadium i zostało mi chyba mało czasu. Myślę, że przy wielkim szczęściu, może dwa lata... Nie chcę, żeby Franek został sam i nie ukrywam, że bardzo bym chciała, żeby mój syn miał rodzinę. Oczywiście, nie mam zamiaru poddać się bez walki! Będę się leczyć, ale... - matka leśnika zawiesi głos, z trudem panując nad emocjami.