Zarzycka chce szczęścia syna
Niepewna własnej przyszłości, będzie gotowa na wszystko, by zapewnić mu szczęście. Zrobi wiele, żeby Franek ułożył sobie życie z Natalką. W żartach zacznie nawet dawać dziewczynie "matczyne" rady:
- Mój syn to dobry chłopak, tylko straszny z niego uparciuch! Jego ojciec był taki sam… Nie odpuszczaj mu, weź go pod pantofel!
- Nieładnie, mamo… Buntujesz moją dziewczynę? – zaprotestuje chłopak.
- Robię to w twoim dobrze pojętym interesie! Ktoś musi się tobą zająć, kiedy mnie już zabraknie... – stwierdzi Zarzycka.
Wiedząc od lekarzy, że jej stan się pogorszył, nie pozwoli zakochanym przesiadywać przy niej w szpitalu. Każe im wrócić do domu i zaopiekować się małą Hanią. Czy młodego leśnika spotka największa tragedia – utrata matki?