Nie tak miało być
Tymczasem Gruszyńska urządzi w pensjonacie uroczyste otwarcie, na które zaprosi rodzinę i przyjaciół. Niestety, oficjalnie otwarcie siedliska zakończy się klęską. Pierwsi goście odwołają nagle przyjazd.
Bohaterka zachowa jednak dobrą minę do złej gry. Zamiast się zamartwiać zorganizuje zabawę, która będzie trwała kilka godzin.