Czuła, że nie ma wyjścia
Grana przez Kożuchowską bohaterka z dnia na dzień stała się legendą. Nawet "za życia" nie była tak popularna, jak po śmierci.
Mówiło się, że odejście z telenoweli negatywnie odbije się na karierze odtwórczyni roli Hanki. Udział w produkcji o ustabilizowanej pozycji na rynku jest w końcu gwarantem pewności finansowej. Ona jednak zdecydowała się zaryzykować i iść pod prąd. Po 11 latach zniknęła z obsady najpopularniejszego polskiego serialu.
- Wiedziałam, że granie w "M jak miłość" więcej mi odbiera niż daje - powiedziała w wywiadzie dla magazynu "Show".