Romans w cieniu problemów zdrowotnych
Po spotkaniu z Wiktorem Marta umówi się z Markiem. Wciąż rozbawiona wyzna bratu:
- Powiedzieć ci dowcip? Wyobraź sobie, że startuje do mnie facet.
- A co w tym śmiesznego?
- Dla mnie to tak surrealistyczne, że aż zabawne! Zwłaszcza, że facet jest z gatunku tych przystojnych i rozpuszczonych. Tych, co mają "dziewczynę w każdym porcie".
- Mam mu dać w mordę?
Marek zerka na siostrę gotów ruszyć do boju, a Wojciechowska znów parska śmiechem:
- Kto wie, może to nie byłoby takie głupie!