Ma go dość
Tarnowska od razu wejdzie ojcu w słowo i ucieknie, nawet nie słuchając jego tłumaczeń. Mężczyzna jednak się nie podda i kilka godzin później będzie czekał na nią przed blokiem.
- Nie, nie i jeszcze raz nie! Nie chcę go znać! Ten elegancki, sympatyczny pan ma też swoją inną wersję, trochę gorszą. Wyżywa się na słabszych, odreagowuje na nich swoje frustracje, porażki. Zdarzało się, że potrafił uderzyć moją mamę. Zawsze potem przepraszał, przynosił kwiaty, prezenty i mama mu wybaczała. Aż pobił ją do nieprzytomności. Na drugi dzień spakowała walizki i uciekłyśmy od niego na drugi koniec Polski.