Walka o dziecko trwa
Mostowiakowie zgodnie z prawdą powiedzą, że nie mają pojęcia, gdzie obecnie przebywają ich zięć i wnuk. Kilka dni wcześniej stracili z nimi kontakt. Gdy niezapowiedziani goście opuszczą gospodarstwo w Grabinie, Barbara z trudem utrzyma nerwy na wodzy.
- To jest jakieś szaleństwo! (...) A gdyby Wojtek tu był? Przecież jeszcze kilka dni temu tu był. Miałabym go oddać jakiemuś obcemu facetowi, żeby go zabrał za rączkę do samolotu?! Pięcioletnie dziecko?! - wykrzyczy.