Szukał swojej drogi
Pyrkosz długo zastanawiał się, kim chce zostać w przyszłości. Kilkukrotnie zmieniał szkoły. Chociaż marzyła mu się kariera marynarza, poszedł na studia ekonomiczne. Szybko okazało się, że popełnił błąd, bo nie radził sobie zbyt dobrze z matematyką. W końcu zdecydował się zdawać do Państwowej Wyższej Szkoły Aktorskiej w Krakowie. To był strzał w dziesiątkę!
Po studiach zaangażowano go do teatru w Kielcach, a potem przeniesiono do Nowej Huty. Z pozoru wiodło mu się tam całkiem dobrze...
- Dostałem mieszkanie, wygrałem samochód, pięknego trabanta, rozwiodłem się z pierwszą żoną, możecie sobie wyobrazić, jak wyglądało wtedy moje życie - wspominał z przekąsem aktor.