Sytuacja zaczęła wymykać się spod kontroli
Teresa zdecydowała, że osobiście poinformuje Marię o romansie jej męża. Gdy już miało dojść do konfrontacji, na miejscu zdarzenia nieoczekiwanie pojawił się Artur. Kobieta nie zdążyła o niczym powiedzieć Rogowskiej, a późniejsza rozmowa z kochankiem wytrąciła ją z równowagi.
- Jak chcesz to potrafisz znaleźć czas - powiedziała z wyrzutem.
- Teresa, to jest już nasze ostatnie spotkanie. Fundujesz mi emocjonalną huśtawkę. Ja już po prostu nie daję rady. Myślałem, że spotkaliśmy się rano, że coś ustaliliśmy, że zrozumiałaś. A ty przychodzisz znienacka do Marysi. Po co tam poszłaś? Sprawdzasz mnie? Myślisz, że cię okłamuję? Teresa, to nie ma sensu - zasugerował rozstanie Artur.