Tego się nie spodziewali
Paweł wręczy seniorce list, który znalazł niedawno w Grabinie.
- Przepraszam, że od razu wam go nie pokazałem, ale trochę bałem się reakcji dziadka. Martwiłem się, że jak się dowie, to wiesz... Ciśnienie mu skoczy...
A Barbara zblednie i rzuci cicho:
- Ja znam tę historię... Mojej teściowej ta sprawa nie dawała spokoju i po śmierci męża o wszystkim mi opowiedziała. Pojechałyśmy razem do Żnina, odnalazłyśmy tych ludzi. Teściowa zawiozła im wtedy sporą, jak na tamte czasy, kwotę pieniędzy. Nie chcę nikogo osądzać, to było tak dawno temu... Ale ci ludzie chcieli więcej i więcej... Jeśli ten Markowski jest taki sam, to proszę was, uważajcie na niego.
Czy Kuba naprawdę okaże się niebezpieczny, a ostrzeżenie Barbary przyjdzie zbyt późno?