To wszystko na pokaz?!
Dziś zapewne nie usłyszymy już o historiach z życia gwiazdy, które pokazałyby jej mniej znaną, a zarazem bardziej ludzką, stronę. Na własnej skórze przekonała się o tym jakiś czas temu sama Korwin-Piotrowska.
- Po autoryzacji wywiad został zmieniony o 180 stopni. To była rzeźnia, nie autoryzacja. Kożuchowska wycięła z własnych wypowiedzi wszystko, co nadaje jej ludzki, może rubaszny smaczek. Ona już wtedy była święta - ujawnia w swojej książce.