Dlaczego nie Kurdej-Szatan?
Joanna Koroniewska nie kryła zdziwienia, gdy dowiedziała się, że jej następczynią nie zostanie jednak blondynka z reklam jednej z sieci komórkowych.
- Od samego początku mówiłam, że to doskonały pomysł wprowadzić kogoś innego. Barbara Kurdej-Szatan niby pojawiła się za mnie, a jednak nie za mnie. Tak naprawdę nie mnie oceniać, dlaczego tak było. Wiem jedno: postać Małgosi gdzieś na tyle się wryła w ludzi, że chcieliby żeby wróciła - przyznała.