Ostre słowa
- Tam rzadko kiedy chodzi o to, żeby dobrze się bawić. Raczej o to, żeby te wszystkie gwiazdki spektakularnie upokorzyć. Nie jestem masochistką - mówiła w wywiadzie dla "Faktu".
Gwiazda "M jak miłość" ma jednak na kogo liczyć w ciężkich chwilach. Wiele wskazuje na to, że o przyszłość artystki zatroszczyli się szefowie TVP. Najwidoczniej wolą dmuchać na zimne. Nie chcą, by ich gwiazda poszła w ślady koleżanek, które w poszukiwaniu nowych wyzwań odeszły z hitu Dwójki.