Wspierał ukochaną w najtrudniejszych chwilach
- Chcą mnie zatrzymać parę dni na obserwacji. Dostałam progesteron na podtrzymanie ciąży, jakieś końskie dawki w zastrzykach i mam leżeć. Do trzeciego miesiąca dalej brać progesteron, witaminy, kwas foliowy... Zero ruchu, zero seksu... Sorry – powiedziała Kasia, gdy w szpitalu pojawił się wystraszony Marcin.
- Chrzanić seks! Co z dzieckiem?! Zarodkiem, czy co to tam jest... - dopytywał Chodakowski.
- Widziałam je na USG. Maleństwo, takie, o... Pęcherzyk, w środku czarna plamka, parę milimetrów. I w tej plamce jest taki mały punkcik, który pulsuje... I wiesz, Marcin, lekarz mi powiedział, że to jest... serce. Serce naszego dziecka - wzruszyła się Mularczyk.