Ojciec był z niego dumny
Nie da się ukryć, że wziął sobie słowa ojca do serca. I od 16 lat rzetelnie odgrywa rolę Marka Mostowiaka w "M jak miłość" czym zaskarbia sobie sympatię widzów. Ponadto wciąż spełnia się na teatralnych deskach, występuje z jednym z najbardziej znanych polskich teatrów niezależnych, wrocławskim Teatrem Pieśń Kozła.
Na każdym etapie kariery mógł liczyć na wsparcie ojca. Bo po śmierci mamy w 1998 roku, to on stał się mu najbliższą osobą, autorytetem i doradcą.
- Ojciec jest ze mnie dumny... Jego zdaniem sukces "M jak miłość" polega na tym, że nie w tym serialu przemocy, wulgaryzmów i krwawych scen, co pozwala widzom odpocząć po całym dniu pracy - mówił.
Dziś jednak aktor musi radzić sobie bez wsparcia i rad ojca. Jarosław Kuszewski zmarł pod koniec lipca br. Na zawsze jednak pozostanie w oczach syna jako niedościgniony wzór.