Nie ma mowy o ugodzie
W końcu Chodakowski umówi się z szefem kasyna na spotkanie i zaproponuje spłatę długu w ratach.
Prezes jednak odmówi, a w jego głosie pojawi się groźba:
- Proszę przekazać swojej... przyjaciółce, że albo odda całość kwoty albo... cóż, nie wyczerpaliśmy jeszcze wszystkich argumentów! A tak na marginesie, 48 godzin minęło godzinę temu i jestem zmuszony doliczyć pani Tarnowskiej kolejne karne odsetki!