Wolała to przemilczeć
- Znajomi mówią, że Koroniewska denerwuje się, kiedy w rozmowie pojawia się ten drażliwy temat. Twierdzą, że żałuje radykalnego kroku. Że gdyby nie duma, chętnie wróciłaby do obsady - podaje "Na Żywo".
Według informacji tygodnika, nie tylko to działa gwieździe na nerwy. Aktorka nie sądziła, że tak szybko jej miejsce zajmie młodsza rywalka. Ba! Chyba nikt nie myślał, że od razu podbije serca fanów "M jak miłość".