Niespodziewana wizyta
Gdy Ewa wspomina o swoim "opiekunie", w jej oczach widać strach. Jednak Olszewska zachowuje zimną krew:
- Zrozum, jestem twoją ostatnią szansą!
Agnieszka nie ustępuje - i wychodzi do drugiego pokoju, żeby się przebrać. A córka Joli chwyta kurtkę i wybiega na ulicę.
Gdy Olszewska odkrywa, że dziewczyna uciekła, jest naprawdę załamana. I boi się, że Ewa już nie wróci.
Jednak kilka minut później słychać dzwonek do drzwi. Agnieszka, nawet nie patrząc w wizjer, od razu otwiera drzwi z nadzieją, że córka przyjaciółki jednak zmieniła zdanie.
Tymczasem na progu stoi...Przemek!