Mateusz zaakceptował żonę ojca
- A na razie możesz się do mnie zwracać po imieniu albo nadal w bezosobowej formie. Jak chcesz, na wszystko się zgadzam! Ale pod jednym warunkiem... - ściszy głos Ewa.
- Tak? - spyta ostrożnie Mateusz.
- Że w końcu pozwolisz mi się porządnie wyściskać!