W jego pobliżu przestała czuć się bezpiecznie
Niestety, także i drugi związek artystki nie zakończył się szczęśliwie. Początkowo zapatrzona w partnera aktorka zaczęła dostrzegać jego liczne wady. Silny charakter i nonszalancja przestały być jego atutami.
Na własnej skórze przekonała się, że wcześniejsze doniesienia na temat agresywnego zachowania jej męża wcale nie były kłamstwem.
- Nigdy mnie nie uderzył, choć raz zwinął dłoń w pięść. "Pamiętaj, Krzysiu, twój pierwszy fałszywy krok będzie ostatnim" - powiedziałam. Był wściekły, ale odważył się tylko na rzucenie kapciem w okno.
Czuła się zastraszona we własnym domu. Dała jednak do zrozumienia, że nie jest bezbronną kobietką.