Tak łatwo się nie poddadzą
Natalka nie ma już siły, by samotnie radzić sobie z problemami. Tymczasem Ewa jest gotowa na walkę i wspólnie z Anną od razu staje w obronie córki.
- Smarkacz myśli, że się tym wykpi? Jestem pewna, że to robota jego mamuśki! I to do niej trzeba uderzyć, bo przecież z młodym nie ma co rozmawiać...