Twarzą w twarz z kochanką
Budzyński jest bezradny. Tymczasem Marta wraca w końcu do domu, a tam czeka na nią... Sonia! Tłumaczka jest gotowa na wszystko, by pomóc przyjacielowi.
- Nie może pani teraz zostawić Andrzeja!
- Proszę wyjść!
- Już, ale najpierw to powiem. Andrzej nigdy nie zrobił niczego przeciwko pani. Jest pani jedyną kobietą, którą kocha. I nawet teraz, kiedy nie wiadomo, co z nim będzie dalej... - Sonia urywa i spogląda z napięciem na rywalkę.