Ma dla kogo żyć
Śmierć Hani przeżyła cała rodzina. Barbarze trudno patrzeć na ból syna i wnucząt. Będzie starała się podnieść Marka na duchu:
- Synku, nie możesz się tak zapamiętywać w bólu... Od dwóch miesięcy prawie się nie odzywasz. Jesteś, a jakby cię nie było. Izolujesz się od wszystkich, od dzieci, od nas... Tak nie można! Masz dzieci. Masz dla kogo żyć...
Gdy do Grabiny przyjedzie Anna, Mostowiakowa nie będzie umiała utrzymać emocji na wodzy. To właśnie przyrodnią siostrę Hanki obwini za śmierć ukochanej synowej.
Zobacz także: