Jest w nią zapatrzony
A Kolęda tylko cicho wzdycha:
- No właśnie... Spotykacie się często, lubisz go, zapraszasz na obiad... I wcale ci się nie dziwię, bo to miły facet. Ale doskonale rozumiem Marka. Nie przejmuj się. Ja też przez całe życie miałem kompleksy na punkcie twojej mamy. Była ode mnie mądrzejsza, zdolniejsza... Ciągle się bałem, że ktoś mi ją zwinie sprzed nosa. Daj Markowi trochę czasu. Dla niego to na pewno nie jest komfortowa sytuacja. Ale w końcu się z tym oswoi.
Czy Marek przez kolejne napady zazdrości utraci miłość Ewy? A Kris wykorzysta okazję i zajmie jego miejsce?