Do przepracowania jej daleko
O tym wiedziało dotąd jednak niewielu. Nic dziwnego, że wielu fanów zaczęło się martwić o swoją ulubienicę i zastanawiać, czy nie wzięła na siebie zbyt dużo zobowiązań.
- Ja lubię być zorganizowana. Ale miesiąc ma 30 dni, jakoś to dzielę. Ludziom się wydaje, że jestem przepracowana, a to nie jest tak. Nagrania "Kocham cię, Polsko!" zajęły mi 7 dni, a próby chóru mam raz w miesiącu. To wszystko kwestia dogrania – odparła na łamach "Super Expressu".
Owo "dogranie" nie udałoby się jednak, gdyby nie jej wspaniały pomocnik, mama. Aktorka na każdym kroku podkreśla, jak bardzo to docenia. – Mama to dla mnie najpiękniejsze słowo świata – powtarza w wywiadach.