Kontrowersyjne zdjęcie
- Mija kilka minut, jedziemy dalej. Spotykam znajomego, też fotografa. Wychylam się i pozdrawiam jego rodzinę, on pyta o dzieciaki. Macham do niego na pożegnanie, on robi mi kilka zdjęć. Odjeżdżamy. Nazajutrz na jednym z portali pojawia się tytuł: "Oto, jak Mucha świętowała godzinę "W"! Wszyscy na baczność, ona pozowała do zdjęć". Przykro mi było - wyznała serialowa Madzia Marszałek.
Jednak, jak sama przyznała, posiadanie za sobą tzw. "ogona", ma również pozytywne strony. To nie tylko nieustanna ucieczka przed wścibskimi obiektywami fotoreporterów.