Nawet nie zdaje sobie sprawy, że jest wykorzystywany
Kuba Markowski znów pojawia się w bistro i kolejny raz oszukuje Pawła. Zduński usłyszy przypadkiem, jak mężczyzna omawia przez telefon swoje inwestycje na giełdzie.
- Cieszę się, że zarobiłeś trochę grosza, ale bez przesady, to nie moja zasługa. A no tak, mówiłem, że jeśli potwierdzą się plotki, kurs wystrzeli!
Tymczasem Kuba będzie rozmawiał z... automatycznym nagraniem! Dzwoniąc na numer, który nie istnieje. Markowski, udając świetnego biznesmena, namówi w końcu Pawła, by przekazał mu na kolejną inwestycję aż dwa tysiące złotych.