Nie była kiedyś pięknością
- Miałam wystające zęby, ponurą i nieufną minę. A do tego od najmłodszych lat posiadałam bardzo krytyczny stosunek do ludzi. Swoje sądy o licznych ciotkach szeptałam mamie do ucha, bo byłam zbyt nieśmiała, żeby powiedzieć je głośno - zdradziła na łamach "Super Expressu" aktorka.
Z czasem Fitkau przeszła dużą metamorfozę. Zamknięta w sobie dziewczyna stała się duszą towarzystwa. Jako nastolatka była królową prywatek, które urządzała w rodzinnym domu w Milanówku. To wtedy zyskała większą pewność siebie i przychylność kolegów, którzy w końcu zaczęli zwracać uwagę na piękniejącą z dnia na dzień koleżankę.