Nie chce o tym rozmawiać
Tomek, unikając odpowiedzi, odwraca wzrok. A Marek, widząc, że szwagier ma kłopoty, szybko Chodakowskiego wspiera:
- Mamuś, czasem tak jest, że ludzie się rozstają. I nie ma w tym niczyjej winy. Widocznie tak miało być...
Jednak Mostowiakowa nie wierzy w ani jedno słowo.