Czym podpadło mu Hollywood?
W tym samym okresie, niedługo po zakończeniu serialu "Zagubieni" aktor nie mógł odnaleźć się w branży. Wiele razy podkreślał, że jest zniesmaczony poziomem hollywoodzkich produkcji.
- Jestem rozczarowany faktem, że Hollywood prezentuje prawie wyłącznie miałką rozrywkę, choć z drugiej strony ludzie rzeczywiście chcą to oglądać. W trudnych ekonomicznie czasach szukają wyłącznie eskapizmu. Ale jeśli wszystkie role, które mnie interesują, wędrują do Matta Damona, to nie będę pracował. Odrzucam wiele propozycji... oferuje się mi wielkie produkcje z ogromnym budżetem, takie, na które na pewno nie poszedłbym do kina. Komedie romantyczne też już nie są ani zabawne, ani romantyczne. Wiem, że studia filmowe widzą we mnie aktora, który mógłby występować w wysokobudżetowych produkcjach, ale ja nigdzie się nie spieszę. Wolę sobie spokojnie siedzieć i obserwować, jak zmieniają się pory roku. Istnieje prawdopodobieństwo, że w ogóle zrezygnuję z aktorstwa i zostanę kimś zupełnie innym. Na przykład astronomem – mówił.
Jak widać, na groźbach się skończyło, bo nic nie zapowiada, by Fox miał zamiar rezygnować z dotychczasowego zawodu. Co więcej, zagrał w kilku bardzo interesujących filmach. Wystarczy wspomnieć chociażby "Alexa Crossa", w którym dla roli Picasso zdecydował się na niemałe poświęcenie i schudł w krótkim czasie 20kg. Nie odrzucił też pracy na planie innych dużych produkcji, wystąpił między innymi w "World War Z" i "Bone Tomahawk". Z okazji urodzin życzymy jeszcze wielu udanych ról!