Cięty język
Majchrzak przyznaje, że faktycznie mało komu udaje się z nim wytrzymać. Kobiety od niego odchodzą, przerażone jego trudnym charakterem, reżyserzy boją się jego bezkompromisowości, pracoholizmu i ciętego języka. Prawdą jest, że Majchrzak słynie z kontrowersyjnych wypowiedzi, w których nikogo nie oszczędza.
W wywiadzie dla Przeglądu narzekał na swoich kolegów i „agresywne, chamskie lansiarstwo, głupie reklamy, kretyńsko gęgających pogodynków i pogodynki, pełne frazesów gęby aktorów”. „Irytujące jest to, że ostatni dobry film zrobił kilkadziesiąt lat temu, a zachowuje się jak wieszcz narodowy” mówił o Marku Kondracie.
Filmy Koterskiego nazywał „grubo ciosanymi knotami z pseudo głęboką tezą w tle”. I śmiał się, że Linda „jeśli miał kwestie powyżej trzech linijek, już musiał to czytać”.