Felieton Bartosza Żurawieckiego
Jedyny plus Bożego Narodzenia, jaki widzę, jest taki, że dystrybutorzy się spinają i wydają sporo interesujących rzeczy na DVD. Wiadomo, płyta najmilszym prezentem pod choinkę. I ostatnią deską ratunku, gdy świąteczna nuda osiąga ten poziom, że cała rodzina chce się wieszać na choince.