Chciała czegoś innego
Staniszewska wyjawiła, że w tamtym czasie nie miała parcia na pozostanie w mediach. - Miałam przez jakiś czas chęć pozostania w modelingu i tym się zajmowałam, natomiast przyszedł taki moment moim życiu, kiedy chciałam czegoś normalniejszego i czegoś bardziej długofalowego - wyznała.
Co więcej, Staniszewska nie ukrywa, że decyzja rzucenia modelingu przyszła jej łatwo. Doszło do niej po czasie, że robienie w kółko tego samego (kolejne sesje i pokazy) jest zwyczajnie nudne. - Był taki moment w moim życiu, kiedy chciałam się odciąć od branży modowej i wejść do świata korporacyjno-biznesowego. Było mi trudno to odciąć, bo ludzie mnie pamiętali i uważali, że chęć pracy w korporacji jest dla mnie fanaberią, byłam przez jakiś czas oceniana przez pryzmat tego. Gdy pojawiały się jakieś publikacje na mój temat, było to dla mnie drażniące - powiedziała.
Był też aspekt związany z poświęceniem. Musiała trzymać się ostrej diety, by utrzymywać odpowiednią wagę. - Teraz nie mam tych wymiarów i wagi, ponieważ była to ciężka praca i taka na skraju zaburzeń odżywania. Wpadałam wtedy w fazy niejedzenia i do tego nie chciałabym wrócić. Cenię sobie teraz swoje zdrowie, to, że mam dużo energii do ćwiczeń i że mogę wyjść na kolację i zjeść coś, co mi będzie smakować, a nie myśleć, ile to ma kalorii - przyznała w "Dzień Dobry TVN".