Mazolewski, o dziwo, nie był przepytywany z Sablewskiej
Mazolewski, który pojawił się w studio w marynarce i kolorowym krawacie, przyniósł Wojewódzkiemu swój najnowszy singiel na winylu. Prowadzący szczerze się ucieszył, co nie zdarza mu się często na widok prezentów od swoich gości. Wyznał mu też, że chociaż jest dopiero luty, Mazolewski nagrał najlepszą płytę tego roku.
Szybko jednak wrócił do swojego stylu i zapowiedział, że ma dwa zestawy pytań, z których jeden dotyczyć będzie jego byłej narzeczonej, Mai Sablewskiej. Ostatecznie jednak nie zadał żadnego pytania związanego z byłą ukochaną Mazolewskiego i byłą koleżanką Wojewódzkiego. 40-letni muzyk opowiadał o kulisach powstawania płyty i… kaszy jaglanej. Na koniec wykonali razem klasyk "Fever".
Trwa ładowanie wpisu: instagram