Lider zespołu LemON i jego łemkowskie korzenie
Igor Herbut i zespół LemON zasłynęli dzięki udziałowi w programie "Must be the music", ale niegasnącą popularność zawdzięczają przede wszystkim poruszającym piosenkom i szacunkowi, jakim darzą swoich fanów.
Choć lider grupy rozkochał w sobie wiele kobiet, na kanapie Kuby Wojewódzkiego pokazał się przede wszystkim jako niezwykle skromny i uduchowiony człowiek. Spora część rozmowy Igora Herbuta z królem TVN dotyczyła łemkowskich korzeni gościa.
- Jestem Łemkiem z polskim paszportem. Z całego serca jestem dumny. Na płycie jest jeden utwór łemkowski, "Pod okienkiem", gdzie śpiewam w trzech językach, bo Łemkowie mają naturalną zdolność do harmonizowania. Kiedy usłyszą melodię, są w stanie dołączyć do niego drugi, trzeci głos, dwóch Łemków i chór. Ale to jest trochę wyciągnięte z cerkwi - mówił. Wyjaśnił też, co oznacza nazwa zespołu.
- LemOn z języka łemkowskiego znaczy "tylko", z czego wychodzi "lemko", czyli taki ktoś, jak ja. "Lemkowyna", czyli kraj, obszar skąd pochodzę i pochodzą moi dziadkowie.
Kiedy Wojewódzki zażartował, że Herbut jest "łemkowskim nacjonalistą", ten sprzeciwił się takiemu określeniu.
- Dbam o swoją kulturę. Nacjonalista to jest złe słowo. Jestem patriotą z całego serducha. Dbam o moją kulturę, bo wiem, że muszę o nią dbać, bo język łemkowski też się zatraca.