Pierwsze objawy popularności
Jako pierwsza na kanapie zasiadła Joanna Moro. Po fali komplementów z ust prowadzącego, aktorka poprosiła o zmianę swoich butów. Wytłumaczyła, że ze względu na swój wysoki wzrost, nie przepada za szpilkami.
Wojewódzki rozpoczął rozmowę od tematu zacierania granic pomiędzy serialową postacią a rzeczywistym człowiekiem. Widzowie często nie widzą różnicy.
- Dziś narzekam, że za mną chodzą paparuchy - skarżyła się.
- Przecież to są śmieci! - krzyknął Kuba.
- Ale przecież ja nie jestem Anną German. Generalnie jestem sobą. Mówię czasem brzydkie rzeczy np. "kurcze"! - denerwowała się.
Karolina Korwin-Piotrowska o pustce i bufonowatości polskich celebrytów! * Jesteśmy też na Facebooku! Dołącz do nas!*Teleshow.pl na Facebooku
Zobacz także: