Metamorfoza scenicznego wizerunku
Kiedy Lisowska debiutowała pięć lat temu w "X Factorze", dała się poznać jako miłośniczka "mrocznych" rockowych stylizacji i makijażu. Jej znakiem rozpoznawczym była mała gwiazdka na policzku, a podczas swojego pierwszego występu u Wojewódzkiego growlowała, czyli "śpiewała" w sposób charakterystyczny dla wokalistów metalowych.
- Ten mój wizerunek jest dość mroczny, ale nie jestem chyba aż tak groźna. Zawsze byłam osobą dość oryginalną, miałam swoje zajawki, granie ciężkiej muzyki, ubieranie się... Byłam inna niż moi rówieśnicy. Wydaje mi się, że nikt już na mnie nie patrzy jak na dziwoląga, ale jak na dziewczynę, która realizuje swoje marzenia - powiedziała przed kamerami.