Nigdy nie był rozrzutny
Krzysztof nie zamierzał chwalić się nikomu, że został milionerem. Znajomi w pracy dowiedzieli się dopiero po pewnym czasie i to przez zupełny przypadek. Dzięki wygranej mógł spokojnie i bez presji szukać wymarzonego zajęcia (z zawodu jest inżynierem towaroznawstwa). Obecnie jest dyrektorem działu biznesowego w firmie zajmującej uzdatnianiem wody przemysłowej. Wygraną fortunę zainwestował w mieszkanie i podróż poślubną do USA. Warto jednak dodać, że do dziś nie wydał całej sumy.
- Rodzice nauczyli mnie szacunku do pieniądza, że po pierwsze na pieniądze trzeba zapracować, a po drugie coś, co łatwo przyszło, może również łatwo pójść. (...) Samo posiadanie dużych pieniędzy nie oznacza tego, że będziemy szczęśliwi, czy będziemy bogaci, czy będzie nam się dobrze żyło. Wydaje mi się, że udało mi się znaleźć ten złoty środek, dzięki któremu te pieniądze zadziałały jak katapulta, a nie były fotelem, w którym wygodnie usiadłem i odcinałem kupony - podsumował w programie "Uwaga!". Aktualnie razem z żoną Dorotą mieszka w Szczecinie, gdzie wspólnie wychowują 5-letnią córkę Ninę.