Nie czekał z oświadczynami
Krzysztof Kalczyński poznał Halinę Rowicką na obozie studenckim w Olsztynku. On był instruktorem, ona miała za sobą pierwszy rok w szkole teatralnej. Od razu zaiskrzyło, ale Rowicka widziała, że ma dużą konkurencję.
Po powrocie do Warszawy Kalczyński udowodnił Rowickiej, że tylko ona się liczy. Na wspólnej imprezie nie odstępował jej na krok i podobno oświadczył się już przy drugim tańcu. Szybko zostali narzeczeństwem, ale ze ślubem poczekali do ukończenia studiów przez Rowicką.