Gwiazda, która zgasła
Najlepszym przykładem na to, jak Wojewódzki czuje się w TVN i roli etatowego błazna, do której sprowadzono go w ostatnich latach, świadczy jego zachowanie podczas niedawnej konferencji ramówkowej. Przy pierwszej możliwej okazji Kuba uciekł z imprezy, nie kryjąc niechęci do pozowania fotoreporterom i udzielania wywiadów (czego zresztą nie robi od dawna).
Po dziewięciu latach na antenie TVN trudno jednak nie odnieść wrażenia, że Kuba stał się zakładnikiem wizerunku wykreowanego przed laty. Rola bezwzględnego jurora, która kiedyś otworzyła mu drzwi do sławy, stała się jednocześnie jego przekleństwem. Dziś w mediach może już tylko oceniać innych, ale już nawet nie w taki sposób, w jaki by chciał.
KM/AOS