Małgosia, Dawid i "farba zmywalna"
Małgosia i jej kandydaci - zagubiony Dawid, robiący maślane oczy "młodszy" Paweł i drugi, wciąż nadzwyczaj spokojny Paweł - mieli ręce pełne roboty. Dawidowi, który nie radzi sobie ani z krowami, ani z robieniem śniadania, ani z bieganiem, przypadło w udziale malowanie. Stwierdził, że nie muszą zabezpieczać krawędzi ściany taśmą, gdyż farba… "jest zmywalna". Szybko okazało się, że chodzi raczej o zmywalność plam, a niechlujnie pokryta powierzchnia nadawała się jedynie do ponownego przemalowania.
Masakra, tragedia, koszmar - skomentował wyraźnie zdenerwowany Dawid.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Podczas gdy Dawid męczył się z malowaniem - z jakim skutkiem na razie nie wiadomo- 24-letni Paweł i Gosia udali się do stodoły, gdzie chichocząc oblewali się wodą z wiadra. Później zapatrzony w rolniczkę chłopak wiódł prym w dojeniu krów i nawet udzielał rad starszemu koledze.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
Sama Małgosia wydawała się nieco onieśmielona tymi wszystkimi zalotami. Jak na razie jednak nie pożegnała żadnego ze swoich adoratorów.
Trwa ładowanie wpisu: twitter